Czy lub dlaczego warto oszczędzać pieniądze? Wielu z nas zadało sobie w pewnym momencie swojego życia to pytanie. Nie każdy jest zwolennikiem odkładania oszczędności, wielu z nas kojarzy się to raczej z ciągłym odmawianiem sobie przyjemności i nieprzyjemnym obowiązkiem. Ja jednak jestem innego zdania i w tym artykule przedstawię aż 9 powodów, dla których opłaca się gromadzić pieniądze.
Co znajdziesz w artykule (spis treści)
Powód 1: Realizacja celów
Czyli to, co najbardziej przekonuje większość osób rozpoczynających przygodę z oszczędzaniem. Zdecydowanie łatwiej jest wytrwać w konsekwentnym dbaniu o nadwyżkę finansową, gdy mamy jakiś określony cel. Mogą to być wakacje na Karaibach, a może po prostu zwykły wyjazd w Bieszczady. Być może zbierasz fundusze na nowe Ferrari, a być może na zwykły rower. Jeżeli masz konkretny powód, dla którego oczekujesz, że ograniczanie wydatków się opłaci, to zdecydowanie łatwiej będzie Ci zacisnąć pasa.
Pamiętaj, że marzenia i rzeczywistość mogą być dla osób rozrzutnych dwiema strefami trudnymi do pogodzenia. Mając oszczędności możesz je przeznaczyć zarówno na zachcianki, jaki i na to, aby móc wyrazić siebie i spełniać marzenia. Większość ludzi raczej nie wybiega myślami zbyt daleko w przyszłość, dlatego łatwiej będzie im zmobilizować się do realizacji krótkoterminowych celów niż do długotrwałej pracy nad mglistą wizją być może wspaniałej, ale jednak odległej przyszłości. Na początku nie jest to problemem, bo wyrabiamy dobry nawyk oszczędzania, a to jest najważniejsze na początku.
Co ważne, oszczędzanie pieniędzy wcale nie musi polegać na odmawianiu sobie wszystkiego. Przeciwnie, jego celem jest przede wszystkim ograniczanie wydatków na tym, co jest dla nas zbędne na rzecz tego, co jest najbardziej wartościowe. Cele oczywiście nie muszą być przyjemnościami. Oszczędności możemy kumulować na cokolwiek – na nowy dom, emeryturę, na studia dla dzieci czy na inwestycje i biznesy.
Powód 2: Niezależność finansowa
W dzisiejszych czasach liczenie na to, że emerytura z ZUS-u pozwoli nam godnie żyć na stare lata jest, delikatnie mówiąc – bardzo optymistyczne. Teraz być może o tym nie myślisz, ale zastanów się, czy chcesz na stare lata codziennie stawać przed dylematem już teraz wcale nieobcym dla wielu Polaków: „Dzisiaj coś zjem, czy może kupię leki?”. Niestety (a może właśnie stety), ale jeżeli ktoś może Ci zapewnić satysfakcjonującą emeryturę, to tylko Ty sam.
Pamiętaj, że jeśli dziś będziesz dbał o swoje pieniądze, to one w zamian zadbają o Ciebie w przyszłości. Oszczędności pomogą Ci zapewnić sobie lepsze życie, a jest nawet szansa, że w połączeniu z inwestowaniem dadzą Ci całkowitą niezależność finansową. ZUS podał, że w 2020r średnia emerytura wyniosła zaledwie 1 802,07zł, a w kolejnych latach ma spadać stopa zastąpienia (czyli wskaźnik, który pokazuje, jaki procent średniego Twojego wynagrodzenia będziesz otrzymywał z ZUS na emeryturze). Spowoduje to, że świadczenia emerytalne z ZUS będą jeszcze niższe.
Dla odmiany, jeżeli za własne oszczędności kupisz 2-3 mieszkania na wynajem, to łatwo przebijesz ten próg, a w dodatku nie musisz poświęcać na to ponad 40 lat życia. Co jest Twoim zdaniem bardziej opłacalne?
Powód 3: Racjonalizacja wydatków
Jak sądzisz, czy osoba, która zarabia więcej, nie musi troszczyć się o swój budżet domowy? Odpowiedź wydaje się być oczywista, jednak rzeczywistość jest bardziej skomplikowana. Prawda jest bliższa temu, że nie liczy się to, ile zarabiasz, lecz to, ile wydajesz.
Dla przykładu Przemek – informatyk zarabiający 10.000 zł miesięcznie, który jednak każdego miesiąca wydaje na dom, samochód, oprogramowanie i inne wydatki 9.000 zł, jest właściwie w takiej samej sytuacji co pani Grażyna z osiedlowego sklepu, która przy zarobkach rzędu 2.500 zł wydaje miesięcznie 1.500 zł. Jeśli obydwoje stracą nagle swoje źródło dochodu, to znajdą się w jednakowo trudnej sytuacji.
Jak rozwiązać tę sytuację? Kontrolując i planując swoje wydatki. Bardzo przydatne okaże się tutaj prowadzenie budżetu domowego, w którym będziemy spisywać wszelkie wydatki. Pomoże to nam ocenić, ile wydajemy na rzeczy właściwie nam niepotrzebne, na które niekoniecznie chcemy trwonić pieniądze. Codzienny wydatek rzędu 10-20 zł na kawę lub ciastko na mieście może być dla nas niezauważalny, jednak gdy zorientujemy się, że na miesiąc kosztuje nas to około 300-600 zł, to pewnie da nam do myślenia. Możemy przez to w łatwy sposób ograniczyć takie wydatki i sporo zaoszczędzić.
Wreszcie sprawa najważniejsza – na podstawie wyników prowadzonego budżetu domowego jesteśmy w stanie zaplanować swoje wydatki na nadchodzący miesiąc. Budżet domowy to obszerny temat, ale na chwilę obecną wystarczy powiedzieć, że dzięki racjonalizacji wydatków zarówno Grażyna jak i Przemek będą w stanie gromadzić co miesiąc więcej pieniędzy, dzięki czemu będą o krok bliżej niezależności finansowej.
Co istotne oszczędzanie jest znacznie prostsze, gdy na początku wyeliminujemy głównie zbędne wydatki. Co ważne dla części osób jest to jedyne, co muszą zrobić. Dla innych można iść o krok dalej. Kilka prostych przykładów:
- Zamiast kupować nowe buty, być może stare warto oddać do szewca;
- Zamiast kupować skarpetki z logo znanej marki, być może warto kupić inne też dobrej jakości, ale za pół ceny;
- Zamiast kupować wodę butelkowaną, może warto kupić butelkę z filtrem;
Oszczędzanie to proces, więc gdy już zagłębisz się w temacie to, znajdziesz tysiące własnych inspiracji. Osobiście mi udało się ograniczyć wydatki w ciągu kilku miesięcy o ponad połowę. W ciągu kilku lat dzięki temu miałem pieniądze na własny rozwój i inwestycje. To z kolei przełożyło się na to, że osiągnąłem wolność finansową i mógłbym tak naprawdę już nie pracować do końca życia.
Powód 4: Oszczędzanie daje bezpieczeństwo
Pozostańmy jeszcze przy Grażynie i Przemku. Jak już wspomniałem, w przypadku gdy obydwoje stracą swoje źródło dochodu, to znajdą się w podobnej sytuacji. Nie tyle liczy się to, ile wydajesz, ale to, jak długo jesteś w stanie się utrzymać ze swoich oszczędności, biorąc pod uwagę Twój aktualny poziom wydatków. Im więcej procent swych zarobków zachowujesz, tym łatwiej będzie Ci stanąć na nogi i żyć godnie do czasu znalezienia nowego źródła dochodów (najczęściej nowej pracy). Rozsądnym zabezpieczeniem będzie stałe dysponowanie funduszem na „czarną godzinę”, który wystarczy na co najmniej pół roku życia bez nowego dochodu.
Wiele osób lekceważy to ryzyko, uznając, że „jakoś to będzie” albo że „ich to nie dotyczy”, a oszczędzanie pieniędzy to nie ich zmartwienie. To bardzo naiwne myślenie. Nigdy nie wiadomo, co nas spotka w życiu. Być może stracimy nagle pracę, być może ciężko zachorujemy, a może po prostu stracimy całość pieniędzy wskutek wyjątkowo nieudanej inwestycji (czego oczywiście nikomu nie życzę, choć przeżyłem coś podobnego). W takiej sytuacji zostaje właściwie jedno – zadłużanie się u rodziny, znajomych lub co gorsza, kredyt.
Zabezpieczenie się przed takimi scenariuszami nie jest objawem pesymizmu, ale zdrowego rozsądku. Jest to szczególnie ważne, gdy jesteśmy odpowiedzialni za innych – za współmałżonka czy dzieci. W takim wypadku nasz brak wyobraźni i lekkomyślność mogą odbić się negatywnie na tych, o których dobro powinniśmy przecież dbać w pierwszej kolejności. Dbanie o nich może być dla Ciebie dodatkową motywacją.
Powód 5: Satysfakcja, wygoda i komfort psychiczny
O ile nie każdy lubi żyć oszczędnie, to chyba nie ma nikogo, kto nie lubi widzieć efektów rozsądnego gospodarowania finansami osobistymi. Na początku efekty pewnie nie będą oszałamiające, jednak przy odrobinie konsekwencji i cierpliwości dojdziemy do takich sum na koncie oszczędnościowym, które zapewnią nam sporą satysfakcję. Do tego warto wspomnieć z jednej strony o poczuciu bezpieczeństwa, które rośnie wraz z ilością odłożonych funduszy, z drugiej natomiast o ilości niepotrzebnych nerwów, których to ilość z kolei maleje.
Być może zastanawia Cię, dlaczego w tytule podrozdziału umieściłem też „wygodę„? Zgodzę się, że oszczędzanie może być na początku niewygodne, a czasem wręcz wyzwaniem. Zwłaszcza, jeżeli musisz zrobić więcej, niż tylko wyeliminować zbędne wydatki. Mimo to wciąż uważam, że warto oszczędzać. Z czasem oszczędności, a zwłaszcza w połączeniu z inwestowaniem, pozwolą Ci na większą swobodę np. pracować czy odpoczywać, sprzątać samemu czy zlecić sprzątanie, czekać w kolejce do lekarza czy pójść prywatnie od razu itp.
Powód 6: Na inwestycje
Jak być może już zauważyłeś, mocno utożsamiam oszczędzanie z inwestowaniem. Osobiście nie widzę dużej różnicy pomiędzy oszczędzaniem na zakup nowego telefonu, auta czy mieszkania, a brakiem oszczędzania. Uważam tak, ponieważ oszczędzanie na konsumpcję nie ma bardzo wielkiego wpływu na jakość Twojego życia. Zdecydowanie lepiej stosować odroczoną gratyfikację w celu zbudowania majątku, który będzie jednocześnie zabezpieczał, pozwalał realizować się i spełniać marzenia.
Dlatego zachęcam Cię, abyś zamiast celu typu zakup większego telewizora postanowił np. kupić 5 mieszkań na wynajem. Być może potrwa to dłużej, ale to zapewni Ci niezależność finansową i spełniać marzenia. W końcu będziesz mógł spędzać czas na podróżach, jeśli o tym zawsze marzyłeś. Wtedy oszczędzanie jest czymś naprawdę wartym zachodu, a sam będziesz bardziej zmotywowany.
Powód 7: Rozwój i edukacja
Jeżeli mamy oszczędności, to mamy też swobodę prowadzenia własnej edukacji. Możemy przeznaczyć pieniądze na uczestnictwo w często drogich kursach. Te z kolei mogą zmienić naszą karierę. Szef wyśle Cię na szkolenia, które dobrze zwrócą się firmie, a niekoniecznie na te, które najlepiej zwrócą się Tobie.
Dodatkowo mając możliwość poprowadzenia własnego rozwoju, jesteśmy w stanie szybciej osiągać większe zarobki, a to znowu może wpłynąć na gromadzenie większych oszczędności. Ponownie dajmy na przykład Przemka i Grażynę. Gdyby Grażyna przeznaczyła część swoich środków na szkolenia z programowania, to mogłaby później osiągać większe zarobki. Jeśli by dalej utrzymywała swoje koszty na aktualnym poziomie, to jej oszczędności zwiększyłyby się dość szybko.
Taki samonapędzający się mechanizm powoduje przyśpieszenie realizacji celów. Kolejnym moim własnym przykładem może być to, że środki z pierwszych oszczędności przeznaczyłem na książki i szkolenia z finansów osobistych czy inwestowania. Wykorzystując później tą wiedzę w praktyce, osiągnąłem wolność finansową w 3 lata. Bez inwestycji w poszerzenie własnej wiedzy, zapewne w ogóle bym tego nie osiągnął, bo nie miałbym takiej świadomości z zakresu finansów osobistych.
Powód 8: Samorealizacja
Kolejny powód dla którego warto oszczędzać wynika z teorii hierarchii potrzeb Abrahama Maslowa. Co ważne, jest to najwyżej położony segment w jego hierarchii. Potrzeba samorealizacji jest inna dla każdego. Tylu ilu jest ludzi, tyle może być różnych pomysłów na spełnienie się w jakieś dziedzinie.
Dlatego najlepiej podejmij się prostego ćwiczenia, które pomoże Ci znaleźć najważniejsze odpowiedzi. Daj sobie na to duży zapas czasu i często wracaj do tego zadania, bo z czasem odpowiedzi mogą się różnić. Ćwiczenie polega na rozmyślaniu i odpowiedzi na pozornie proste dwa pytania:
- Co lubię i chcę robić, nawet jeżeli nie otrzymywałbym za to wynagrodzenia?
- Ile faktycznie będzie mnie kosztować robienie tego?
Co ciekawe, może się okazać, że to co Cię kręci, może także pozwalać Ci zarabiać. Wtedy zgromadzone oszczędności mogą pozwolić Ci szybko przestawić się na nowy tor.
Powód 9: Na własny biznes
Bardzo często potrzeba samorealizacji objawia się w praktyce jako chęć prowadzenia własnego biznesu. Tak też było w moim przypadku, choć nie jest to żadną regułą. Problem polega na tym, że założenie biznesu często wymaga sporego wkładu finansowego lub ponoszenia pewnych stałych cyklicznych kosztów. Niestety może być tak nawet wtedy, gdy biznes jeszcze nie zarabia na siebie. Co gorsza – mało który biznes zarabia od początku.
Z drugiej strony jeżeli już masz dobrze działający biznes, to oszczędność pomoże Ci go szybciej rozwinąć. Wystarczy przeznaczać pieniądze na rozwój biznesu, zamiast na konsumpcję. Dlatego niezależnie od tego czy dopiero planujesz w przyszłości otworzyć własny biznes, czy też już prowadzisz firmę, pamiętaj, aby żyć oszczędnie. Życie poniżej swoich możliwości finansowych ma niemal same zalety!
Czy warto oszczędzać? Czy to na pewno dobra droga?
Mam nadzieję, że przekonałem Cię już, że odpowiedź na pytanie – Czy warto oszczędzać? – To zdecydowane tak! Jak widać bez większych problemów można wyróżnić wiele istotnych argumentów przemawiających za odkładaniem pieniędzy. Jednak dla pewności warto wziąć pod uwagę zalety wydawania dla kontrastu. Możesz przecież kupić sobie jakieś dobro teraz, zamiast odkładać tą przyjemność na później i być szczęśliwszy.
Problem w tym, że konsumpcja daje przyjemność tylko na chwilę (tak mówią badania jak i własne doświadczenia) i już niedługo po zakupie danego dobra, nagle zdasz sobie sprawę, że potrzebujesz coś innego. W międzyczasie mogą pojawić się nieprzewidziane wydatki, a przy tej okazji stres, bo przecież nie masz na ich uregulowanie pieniędzy. Dlatego czy warto oszczędzać pieniądze? Wręcz trzeba!
Wiele nieporozumień i niechęci do oszczędzania wynika też stąd, że ludzie mylą słowo ”oszczędzanie” ze słowem „skąpstwo”. A są to dwie, bardzo odmienne kwestie. Skąpstwo to nic innego jak odmawianie sobie wszystkiego z samej niechęci do wydawania pieniędzy na „niepotrzebne przyjemności”. Oszczędzanie z drugiej strony to rozsądne gospodarowanie swoim budżetem w taki sposób, by móc sobie pozwolić na osiąganie swoich celów. A celami tymi równie dobrze mogą być przecież nasze marzenia czekające, aż je spełnimy.
O czym warto pamiętać przy oszczędzaniu
W tym miejscu powoli zbliżamy się do końca moich przemyśleń na temat zbierania pieniędzy. Natomiast chciałem Cię jeszcze wprowadzić nieco głębiej w tematykę finansów osobistych. Mianowicie musisz koniecznie dowiedzieć się o dwóch sprawach z tym związanych, a które mają wielki wpływ na Twoje oszczędzanie.
Pierwsza to czym jest inflacja (to niestety jest temat na inny artykuł). Po zapoznanie z definicją odsyłam do wątku o inflacji na Wikipedii oraz zachęcam do przeczytania książki „Inflacja. Wróg publiczny nr 1”, autorem jest Henry Hazlitt. Bardzo ważne, abyś naprawdę rozumiał, czym jest spadek wartości nabywczej pieniądza i jak wpływa na Twoje środki, a nie tylko znał definicję. Dlatego jeśli potrzebujesz, to poczytaj więcej materiałów na ten temat.
Drugą sprawę już omawiałem przy okazji omawiania 6. powodu na powyższej liście (Oszczędzanie na inwestycje). Jednak jest na tyle ważna, że warto ją wspomnieć raz jeszcze. Oszczędzanie, aby zainwestować, jest bardzo ważne, ponieważ daje Ci całe spektrum nowych możliwości. Tutaj mogę znowu przytoczyć własny przykład – dzięki temu, że miałem 3 mieszkania na wynajem, to miałem z czego żyć, gdy mój biznes miał trudności. Nie musiałem wypłacać z niego pieniędzy, a to pozwoliło mi wyprowadzić go na prostą.
Być może zainteresuje Cię artykuł o inwestowaniu – gdzie i jak kupić Bitcoina/Kryptowaluty.
Dlaczego warto oszczędzać pieniądze – podsumowanie
Biorąc pod uwagę mnogość zalet oszczędzanie, nie powinniśmy pytać czy warto oszczędzać, ale jak oszczędzać. Zarządzanie finansami osobistymi nie jest oczywiście kwestią prostą, zwłaszcza dla osób stawiających swe pierwsze kroki na krętej i wijącej się ścieżce do finansowej niezależności. Niewłaściwe przygotowanie się może bardzo łatwo doprowadzić do zgaszenia tlącego się w nas słomianego zapału.
Co więc warto zrobić? Na początku napisz na kartce pytanie „Dlaczego warto oszczędzać pieniądze” i wypisz Twoje własne powody. Następnie przejrzyj raz jeszcze powody z tego artykułu i dopisz te, które do Ciebie przemawiają.
Później możesz poczytać wartościowe artykuły (zachęcam do zapisu na newsletter), kupić książkę jednego z praktyków oszczędzania (polecam Bogaty albo biedny. Po prostu różni mentalnie. Autor T. Harv Eker oraz Finansowy ninja. Autor Michał Szafrański) i… od razu przejdź do działania. Przeczytaj artykuł o tym jak oszczędzać na wodzie do picia, a potem od razu wciel uzyskane informacje w życie.
Paweł Domagalski
Dziękuję za informację i możliwości nauki, a jeżeli mógłbym cię prosić to chciałbym się dowiedzieć czegoś o tym jak do mnie dotarłeś, bo zbytnio nie wiem co się dzieje wokół mojej osoby, chciałbym dostać jakieś wytyczne jakie kroki podjąć po kolei, bo z zbyt wieloma rzeczami się spieram, a komplikowanie pozbawia mnie możliwości dopinania wszystkiego na ostatni guzik, proszę o wyjaśnienia, pozdrawiam i z góry dziękuję
Piotr Łabno
Troszkę zawile napisałeś – skupię się na odpowiedzi odnośnie wytycznych.
Nie sprecyzowałeś czy chodzi konkretnie o oszczędzanie czy o wiele rzeczy, które się dzieją wokół Ciebie o których wspomniałeś w komentarzu. Na szczęście rozwiązanie jest uniwersalne i możesz zastosować je do uporządkowania spraw jak i do wdrożenia nawyku oszczędzania 🙂
Rozwiązanie: Przygotuj sobie listę spraw, które masz do zrobienia. Najlepiej wypisz wszystko w notesie. Następnie zastanów się, która z tych spraw jest dla Ciebie najważniejsza i/lub wywrze największy pozytywny wpływ na Twoje życie. Zapisz przy niej numer 1. Następnie zastanów się, która będzie druga, trzecia itd. Jak przyporządkujesz numery to skup się na załatwieniu sprawy pierwszej. Gdy ją skończysz weź się za drugą itd. Warto też co jakiś czas tworzyć taką listę od nowa, gdyż mogą się pojawić w Twoim życiu nowe sprawy, a starsze mogą już przestać być istotne. Powodzenia 🙂
Andzia
Warto? Ja bym nawet powiedział że trzeba. Przecież w tych czasach nic nie jest pewne. Do tego nasze emerytury wyglądają tak licho, że lepiej nie wspominać. Jeśli sami się sobą nie zaopiekujemy już teraz to nie mamy co liczyć na urlopy w sanatoriach na stare lata. A możliwość oszczedzania tak naprawde ma każdy, Bo przecież działają juz ppk. W Polsce to nowość, ale w Stanach czy w krajach skandynawskich ludzie oszczedzaja właśnie w tym programie
Piotr Łabno
Dziękuję za podzielenie się wzbogacającymi treściami. Jeśli masz na myśli, że nie wolno żyć ponad stan to całkowicie się zgadzam – też uważam, że wręcz trzeba mieć koszty życia poniżej swoich zarobków. Najlepiej żeby to była duża różnica i sukcesywnie powiększana 🙂
Natomiast co do PPK to osobiści mam dużą rezerwę do tego co zostało zrobiona jako gotowy system. Zwłaszcza przez polityków, którzy raczej słabo znają się na finansach osobistych czy ekonomii. Dodatkowo tak jak wspominałem – zdecydowanie nie polecam trzymać gotówki, która traci na wartości.